Przy Masarykowej Chacie odsiedziałem o chwilę za długo, chciałem jednak dać odpocząć kolanom, które zacząłem odczuwać jakiś czas temu. Podczas gdy pies potrafi przespać ponad połowę swojego życia, koń jest jego przeciwieństwem. Te duże, nieparzystokopytne zwierzęta potrzebują zaledwie trzech godzin snu na całą dobę. Zasypiają jednak wyłącznie na kilka minut, ale ich drzemki odbywają się kilkadziesiąt razy dziennie.
Jak rozmawiać ze zwierzętami? Jak zrozumieć człowieka?
- Przy Masarykowej Chacie odsiedziałem o chwilę za długo, chciałem jednak dać odpocząć kolanom, które zacząłem odczuwać jakiś czas temu.
- Ta faza trwa jednak zaledwie kilka minut w ciągu dnia.
- Zwierzęta te mają naturalny instynkt spędzania czasu wśród innych członków stada na wolności.
Właśnie dlatego, konie regenerują się na stojąco, aby były w każdej chwili gotowe do ucieczki. Nawet najmniejszy szelest potrafi wybudzić te zwierzęta ze snu. Na szczęście od tego czasu ludzkość zrobiła olbrzymi krok do przodu w dziedzinie nauk biologicznych i dziś możemy dowiedzieć się znacznie więcej o zwierzętach, które zamieszkują naszą planetę. Zwłaszcza o koniach, które są niezwykłymi stworzeniami i towarzyszą człowiekowi już od kilku tysięcy lat.
Konie zostały po raz pierwszy udomowione ok. 6000 lat temu
Na Przełęczy Płoszczyna (32 km) zastałem sporą grupę na punkcie żywieniowym. Próbując zignorować pierwszy drobny kryzys, dolałem wody do bukłaka, wrzuciłem do worka 2-3 garście owoców i nie tracąc czasu ruszyłem w stronę Śnieżnika. Choć regularnie jadłem i piłem – zmagałem się odtąd z bólem brzucha i słabością. Zarówno na podejściu jak i zbiegu do Międzygórza minęło mnie kilkanaście osób, co na pewno nie poprawiało mi humoru. Próbowałem jednak, gdzie tylko mogłem, zbiegać z górki i utrzymywać równe tempo na podejściu, coraz mocniej pracując kijkami.
Auschwitz-Birkenau to piekło na ziemi. Ta nazistowska fabryka śmierci pracowała do końca
Jakkolwiek to zabrzmi, nie chciałem się dać zamęczyć na pierwszych 180 kilometrach. Krótkie przemówienie na rozpoczęcie Festiwalu, pamiątkowe zdjęcia, odliczanie i…poszły konie po betonie. Dosłownie, bo tylko najbardziej zadziorni pobiegli drogą stromo pod górę. W trakcie mojego rekonesansu na początku czerwca nie tylko poznałem dobrze samą trasę, ale też dopracowałem logistykę, która miała mi pomóc w dotarciu na metę. Poza żelami i batonami, po raz pierwszy postanowiłem zabrać kilka kanapek „na poważnie”.
Jak uniknąć upadku z dobrego konia?
Kolana bolały za bardzo, by walczyć z nimi przez kolejną dobę, co gorsze – ryzykując poważną kontuzję i długie leczenie…a nawet nie miałem jednego bąbla na stopach! Do teraz czuję ogromny niedosyt, który zresztą powiększa się z dnia na dzień. Nastawiałem się, że będę miał po zawodach dość sportu na jakiś czas, a jest dokładnie odwrotnie, siedzę i kombinuję co by tu przebiec i gdzie wystartować. Trzymając się zasady o nie zamęczeniu się na pierwszych 180 km, dałem sobie jeszcze chwilę na odpoczynek, jedząc, przebierając się i po prostu chwilę siedząc w napotkanym fotelu. Miałem mocne postanowienie, by nie dać się sprowokować do „podbiegania podejść”, za to w dół – spokojnie zbiegać cały czas.
Niemożliwe nie istnieje
Rzeczywiście, moja żona zawsze nosiła go w ten sposób, ale nigdy nie sądziłem, by stała za tym jakakolwiek manifestacja. Mężczyzna zrelacjonował, jak udało mu się dziś natrafić na pierwszy jednoznacznie romantyczny gest, czyli krótki pocałunek tuż po tym jak moja żona pojawiła się w stadninie. Widząc to, detektyw uzbroił się w aparat i, udając pasjonata jeździectwa, zaczął snuć się po ośrodku, aż w końcu udało mu się podążyć za kobietami na tyły stajni i przyłapać je w czułym uścisku. Wysiadłem z samochodu, jak na zawołanie wychodząc wprost na moją żonę, która szła do własnego samochodu za rękę ze swoją kochanką. W dzisiejszym artykule omówimy temat „Jak spaść to z dobrego konia?
Jak SPAŚĆ, to z DOBREGO KONIA! Narodowe Centrum Kultury
Wysłanie zgłoszenia równoznaczne jest ze zgodą na jego publikację w serwisie. Równocześnie prosimy o zapoznanie się z Polityką prywatności serwisu.
Każda z grup niech wybierze jedno z podanych powiedzeń. Zastanówcie się wspólnie, co ono oznacza i w jakiej sytuacji można go użyć. Wymyślcie odpowiednią historyjkę i opowiedzcie ją pozostałym grupom. Narodowe Centrum 10 maja – GBP gwałtownie w górę USD w dół kryptowaluty i metale w centrum uwagi Kultury przetwarza Państwa dane osobowe zgodnie z RODO. Szczegółowe informacje na temat zasad przetwarzania danych osobowych przez NCK oraz praw danych, których dane są przetwarzane znajdą Państwo TUTAJ.
Większość czasu spędzają one w pozycji stojącej. Zwierzęta te mają naturalny instynkt spędzania czasu wśród innych członków stada na wolności. Droga do Dusznik prowadziła już w większości w dół, czego nie chciałem przepuścić, jednak radość ze zbiegu zaczęła odchodzić wraz z natężającym się bólem kolan. Choć mocno liczyłem, że sytuacja się poprawi, etap ten miał dać odpowiedź, czy moje nogi będą miały ochotę współpracować, czy nie. Już samo zejście (bo tym razem nie był to zbieg) i droga przez Duszniki sygnalizowały, że może nie być wesoło.
Jednak to, co zawsze intrygowało ludzi, to ich nietypowy sen. Dlaczego konie śpią na stojąco? Nieco się ociągając, ruszyłem w stronę granicy z Czechami. Słońce zaczynało niemiłosiernie palić, tym bardziej starałem się pamiętać o piciu i jedzeniu. Większość odcinka do Masarykowej Chaty pokonałem wspólnie z Ulą Filipek (brawa za 3. miejsce wśród pań na Super Trail 130 km). Nie był to wymarzony odcinek, w zdecydowanej większości prowadzący asfaltową drogą, na którą utyskiwaliśmy.
Po pierwsze znamy jego historie z nadwagą… Najwyraźniej sprowadzenie króla strzelców poprzedniego sezonu – Marca Guala z Jagi niczego Legii nie nauczyło. Exposito co prawda lideruje wśród najskuteczniejszych, lecz wiosnę ma bardzo przeciętną. Nie uważam, że z nim Legia nabrałaby nowej jakości. A 700 tysięcy euro pensji za sezon proponowane mu ponoć przez klub ze stolicy trochę się kłóci z doniesieniami, że Legia ma kłopoty finansowe. W Kudowie nie pozostało nic innego, jak zgłosić „chęć” rezygnacji i pójść na pizzę.
Cały czas skupiałem się na dotarciu do pierwszego przepaku w Długopolu Zdrój, wiedząc, że kryzysy prędzej czy później mijają. Nigdy wcześniej nie przebiegłem więcej niż 200 km. Ba, uczciwie mówiąc, mój „rekord” to 100 km zaliczone na CCC (krótsza wersja kultowego UTMB) dwa lata temu. Jak spadać, to z wysokiego konia lub jak kto woli – z deszczu pod rynnę. Uniknięcie upadku z dobrego konia może być trudne, ale możliwe.
Jeszcze chyba nigdy nie byłem tak dobrze przygotowany do zawodów. Przez ostatnie 4 dni poznałem prawie całą trasę Biegu 7 Szczytów, w którym miałem wystartować za niecałe 2 miesiące. Wiemy, jak cenny jest Twój czas – zajmiemy Ci tylko chwilę. Ja i Grzesiek Najlepsze kobiety przedsiębiorców w Instragram Kaliciak wchodziliśmy w rolę mobilizujących szatnię. Tacy trenerzy mentalni tamtych czasów, sprzed ćwierć wieku. Wracając do Romanczuka, można powiedzieć, że jest to typ piłkarza, przy którym i jego koledzy z zespołu, i białostocki kibic czują się pewnie.
Trzeba jednak przyznać, że alternatywnego szlaku przez Góry Orlickie zwyczajnie nie ma. Druga strona medalu jest taka, że zapewne dzięki temu nieco szybciej się przemieszczaliśmy, pilnując, by biec, gdy tylko nie było pod górkę. Gdy wychodziłem z Długopola, słońce zaczynało wstawać nad górami, od samego rana dając do zrozumienia, że to będzie ciepły dzień.
Tradycyjnie odwołujemy się bowiem do upadku z konia dobrego, co nie przynosi ujmy. Wysokość konia to wprawdzie jego cecha widoczna, ale nie świadczy jeszcze o klasie wierzchowca. Co ciekawe, gdy konie spędzają czas w większym stadzie, nigdy nie dojdzie do sytuacji, w której wszystkie osobniki śpią. Zawsze co najmniej jeden koń jest w stanie czuwania i pełni rolę strażnika. W sytuacji zagrożenia jest odpowiedzialny za zaalarmowanie reszty stada oraz tych zwierząt, które są akurat w fazie REM. Ta faza trwa jednak zaledwie kilka minut w ciągu dnia.
Pozostały czas snu to lekka i kontrolowana drzemka na stojąco. Zazwyczaj da się to zauważyć po charakterystycznych ruchach tylnych nóg. Kończyny przednie są zawsze Szterling utrzymuje pozytywny impet obciążone tak samo, natomiast tylne odpoczywają na zmianę. W takiej pozycji konie błyskawicznie potrafią się przebudzić i są gotowe do potencjalnej ucieczki.
Była na nim moja żona i jej przyjaciółka, oparte o ogrodzenie i splecione w gorącym pocałunku. Mówił o wymownych spojrzeniach, gładzeniu po policzku, zapinaniu sobie nawzajem kasków jeździeckich i subtelnym dotyku. Wspomniał też o noszonym na kciuku pierścionku.